Trasa
Pętla 199 km, ok 1000 m wzwyż
Lasy/ szutry/ asfalty/ drogi rowerowe
#GRVL /Asfalt
64 / 36 [%]
![]() | ![]() |
To połączenie kilku znanych smaczków Poznania z nowymi, dotąd rowerowo nieodkrytymi kawałkami tworzącymi spójna, przewarzająco gravelową pętlę.
Wyznaczona przez gravelowych praktyków, znawców smaczków i dzikich, szutrowych czeluści.
Począwszy od wprowadzających łagodnie w Wielkopolski Park Narodowy bajecznych szutrów, przez jego największe gravelowe smaczki i piękne, dzikie kawałki poprzez wzniesienia w kierunku zachodniej ściany parku następnie na północny rant miasta (WPN-em poruszamy się przez aż 50 km trasy). Zahaczając leśne zakamarki po drodze oraz liczne jeziora – odnosi się wrażenie, że jest się wciąż na łonie dzikiej przyrody, nie zaś pod dużą, miejską aglomeracją. Trasa nawiązuje też miejscami do słynnego pierścienia Poznania- tam gdzie było to niezbędne do wisienki na szutrze, ale w żadnym znaczącym stopniu się z nim nie pokrywa. To całkiem nowy – gravelowy firtel Poznania.
Po przeprawie przez północne skrawki leśnych terenów miasta czas na ciężkawa przeprawą przez Wartę jej meandryczne single, mostki, kładki i konary, by finalnie odbić do najdalej wysuniętego fragmentu trasy na wschód. Omijając słynną Puszczę Zielonkę (bo nie o nią nam tu chodziło) przez okolice Wierzenicy, gdzie następuje już agresywne odbicie na południe, przecinając ekspresowe arterie miasta w kierunku szutrów kórnickich oraz świetnych wielokilometrowych duktów leśnych. Jak to w mieście i jego namiastkach, światła też mogą się zdarzyć, oby zielona fala przyświecała w tych chwilach;)

Przebywszy kórnickie czeluści na przed – śremskich wsiach skręcamy na północ, szybkimi, znajomymi asfaltami aby już jak najszybciej, z najlepszym czasem dobić do gravelowej bazy na ciepły posiłek, dobre słowo i na pewno ciekawe opowieści z trasy…
Dość szybka i naprawdę absorbująca podjazdami pętla 199km, ok 1000 m przewyższeń ( da się je dobrze odczuć), w czasie 16 godzin może przysporzyć ciekawych wyzwań, szczególnie wczesną jesienią.